Ile wynosi naprawdę bezrobocie w Polsce?
Według Głównego Urzędu Statystycznego bezrobocie w Polsce wynosi 6,6%. Z kolei według Unii Europejskiej – 4,4%. Różnica w tych miarach to około 350 tysięcy bezrobotnych. To mniej więcej tyle samo ilu mieszkańców ma Bydgoszcz. Skąd wynika ta różnica i jak jest naprawdę z bezrobociem w naszym kraju? Jedno jest pewne – jest najniższe od lat.
Ostatnie lata to zdecydowany spadek bezrobocia w Polsce. Prawie co miesiąc słyszymy, że stopa spadła i wynosi najmniej od zmian ustrojowych. Jakie jest obecnie w Polsce bezrobocie?
Proste pytanie, ale prawidłowa odpowiedź brzmi “jakie?”. Nie chodzi tutaj bynajmniej o to, czy kobiet czy mężczyzn, ani o grupy wiekowe. Okazuje się, że są dwie metody liczenia stopy bezrobocia. Jedną częściej stosuje Polska, a drugą Unia Europejska.
Okazuje się, że “polska” metoda nie ma wcale na celu poprawienia wskaźników, bo właśnie według GUS bezrobocie w Polsce wynosi 6,6%. Z kolei według Europejskiego Urzędu Statystycznego (Eurostatu) – 4,4%. Jeszcze większe różnice były na początku obecnych spadków. Cztery lata temu bezrobocie wg GUS wynosiło 14%, według Eurostatu ledwo przekraczało 10%.
Skąd bierze się tak duża różnica? Dla statystyków Eurostatu osoba bezrobotna to taka, która nie pracowała w ciągu ostatniego tygodnia ani jednej godziny dorywczo, gotowa jest podjąć pracę w ciągu 2 tygodni i w ciągu ostatnich 4 tygodni aktywnie jej poszukiwała. Do tego musi być w wieku 15-74 lat. Badania takie prowadzi się w sposób ankietowy, gdyż nigdzie nie istnieje oficjalny rejestr takich ludzi. Metodę tą nazywa się BAEL, jest to skrót od Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności. Jest to oficjalny standard Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Metoda GUS jest znacznie pewniejsza metodologicznie i popularniejsza w naszym kraju. Osobą bezrobotną jest po prostu każda osoba zarejestrowana w Urzędzie Pracy jako bezrobotna. Metoda ta stosowana jest nie tylko w Polsce i nazywana jest bezrobociem rejestrowanym.
Czym różnią się wyniki dwóch badań? Wedle metody BAEL osoby bezrobotne to ludzie, którzy nie mają pracy, a chcą mieć. Eliminuje ona zatem osoby bierne zawodowo oraz te pracujące na czarno, za to zarejestrowane na bezrobociu. Czy zatem jedna metoda jest wyraźnie lepsza? Niekoniecznie. Wariant bezrobocia rejestrowanego ma też swoje zalety. Bada ono całą populację, a nie pochodzi z badań ankietowych. Wedle metodologii przyjętej przez Eurostat jest co prawda zachowana duża grupa ankietowana oraz tylko częściowa jej wymienialność grupy co zmniejsza, ale nie eliminuje ryzyka związane z doborem grupy.
Maciej Przygórzewski,
kierownik działu operacyjnego Currency One,
operatora serwisów wymiany walut Walutomat i Internetowykantor.pl